Megaman Zero Game

Xenfals

-Hmm... To już gorzej... Ale biegnąc musicie to zagrać. Potykajcie się, wyrzućcie broń, niech wam czapka spadnie. Powinno się udać, tylko dobrze to zagrajcie. Reszta będzie krzyczała coś w stylu "Szybciej!! Zdążycie! Uciekniemy!" i takie rzeczy. Uda się napewno! Zaczynajmy.-

Dada

-No nie wiem, coś tam czytałem o tych robotach... ale dobra próbujemy...
Dwóch poszło ładunki podkładac i dwóch się szykuje do wygonienia ich z kwater...

Xenfals

Dwóch z komandosów zaczyna strzelać do dwóch korytarzy by wykurzyć z nich boty. Następnie dwóch, którzy podłożyli ładunki biegną wgłąb korytarza do 1 poziomu, by bezpiecznie przetrwać wybuch. Dwóch wykurzających w pewnym momencie cofając się si trzelając spotykają się na skrzyżowaniu i strzlają dalej i gdy amunicja się kończy zaczynają uciekać, do Tristana i dwoch komandosów w drodze rzucają bronie i potykają się, gubią czapki i biegną przykuleni. Gdy większosć robotów wejdzie do korytarza komandosi wysadzają ładunki i zaczynają ostrzeliwywać w korytarzu pozostałe roboty. W dużej ewentualności rzucają granaty by zniszczyć boty, jeżeli przeżyło więcej niż 5.

Dada

Wyszło 10, biegną za komandosami,jeden dostał wplecy od BatlleBota poważnie go raniąc(25HP), ale biegnie dostał by kolejny strzał ale dobrze że się przewrócił. Pomagają sobie nawzajem gdy Boty podeszły na ładunki to uaktywniły się same i zrobiły bum zabijając 6 a reszte raniąc(15-25HP). Biegną cały czas na was... rzucacie granaty ale oni nic z tego sobie nie robią a teraz wy...

Xenfals

-Kur**- klnął Tristan, ładując do nich cały magazynek z karabinka, po czym szybko przeładował na amunicję laserową i kontynuował ostrzał
-Sir, mamy kłopoty... BattleBoty nas gonią- zakomunikował i rozkazał wycofywać się, samemu strzelajac jako ostatni.

Dada

Strzały się odbijają... oni też strzelają ale nic... jeszcze chwilke i będziecie w zasięgu ich strzału
- Cholera Boty... myślałem że ich NA wykończyło - Powiedział szef - Wycofajcie sie natychmiast, bo chyba chcecie jeszcze życ no nie?

Xenfals

Tristan wpada na genialny pomysł. Szybko pożycza od jednego z komandosów mały podgrzewacz jedzenia [mini mikrofalówka]. Szybko wyrywa pokrywę i zabira magnetron [emiter fal EM] i akumlatorek. Podłącza to do siebie dwoma miedzanymi drucikami i wyzwala spięcie, przykłądając magnetron do metalowej posadzki. Dobry przewodnik prądu powoduje szybkie rozprzestrzenienie się prowizorycznego EMP po korytarzu.

Dada

Robisz to ale wtedy dwóch twoich dostało, jeszcze żyją ale są bardzo poważnym stanie(zostało im po 2-3HP). Boty mają spięcia... i przestają się ruszac i słyszysz że coś u wewnątrz robotów się dzieje. Akumulator się rozładował...
-Cholera zaczynają się naprawiac... Chłopcy do dzieła! - Poszło tam i powkładali im za zbroje ładunki wybuchowe sterowane zdalnie a ty z jakimś komandosem zanieśliście rannych w bezpieczne miejsce...
-Dobra to sie ukrywamy... - Poszli na koniec korytarza ukrywając się gdzieś... w cieniu

Xenfals

Tristan równierz schował się na końcu korytarza, by przeczekać wybuch. Po tym idzie do wraków robotów i próbuje z ich gruzów wydobyć wziernik, rurki i miechadło [zestaw do wpompowywania powietrza do silnika], szczypce, akumulator i silniczek.

Dada

Jest wybuch, co dziwnego robotey się nie rozpadły lecz padły, już się nie poruszyły lecz hałas był tak duży że powinno przywołac inne boty. Lecz jeszcze ich nie ma, i chyba nie będzie. Znajdujesz te rzeczy z tych robotów wybierałeś je takie aby były nie uszkodzone, zabrało Ci troche czasu. Wiesz że nie weźmiesz sam tych rzeczy potrzebujesz pomocy, lecz jeden mówi
- Co ty tam grzebiesz w tych robotach? Szukasz czegoś pożytecznego?

Zinin

Rozgląda siępo korytażu obserwując efekt pracy komandosów
<Dobrze to zrobili...
Troche skulony oczekuje na dalszy rozwuj akcji...

Dada

Jeden z komandosów rozmawia z szefem...
- Lepiej nie róbmy hałasu... jest wiele botów w kwaterach, moim zdaniem do czegoś się przygotywują, a i jeszcze był Zero z jakimś tam człowiekiem poszli do 3 Lvl, zniszczonych zostało 10 botów... straty: 2 ciężko rannych komandosów...
- hmmm...
Dalej rozmawiali ale teraz po cichu

Zinin

Wraz z innymi z oddziału zają jakieś stanowisko obronne, wyciągną ostrza , i przydotwał się obserwując drzwi do kwater...

Dada

Jako jedyny słyszysz że coś niepokojącego się dzieje w kwaterach...

Xenfals

Mając te rzeczy Tristan razem z pomocnikiem, który pomógł mu to zanieść siada na korytarzu. Ztępia szczypce, po czym jedną parę podłącza do silnika i akumulatora, tworząc zasilanie. Drugą parę szczypiec przyczepia do silnika i zmontowanego z wziernika, rurki i miechadła, zestawu do intubacji. Ustawia jeszcze częstotliwość działania silniczka na uruchamianie co 4 sekundy.
-Zawołajcie medyka. To jest zestaw do podtrzymywania powietrza w człowieku, tzw. defibrylator. Przyda się napewno- po tych słowach idzie do dowódcy i mówi.
-Zero i jakiś człowiek są na poziomie 3. Można by wysłać 1/3 oddziału za Zerem a resztę zostawić tutaj i stworzyć tu mini bazę do opatrywania rannych i pomocy. Co pan na to, sir?-