Megaman Zero Game

X

-Chce sie zmienić... ale mi jest ciężko.. wiec starać sie zmienić, czy rzucić to wszystko w diabły i zostać taka jaka jestem?

Dada

-Nie chce podejmować za Ciebie decyzji...
- Słuchaj po pewnym czasie zrozumiesz jaka powinnaś być - Powiedział kolega Barmana

X

-Aha... rozumiem... dziękuje za rade, nie przeszkadzam, wracam do pracy.

I szukała wzrokiem Klientów.

Dada

Nie zauważasz nikogo takiego
lecz po chwili zauważasz mięśniaka więc uważaj kolego

X

Sara sobie stoi nadal sie rozglądając za Klientami.

Dada

Widzisz kobietę... to jest ta sama co Cię ostrzegała

X

Sara podchodzi do niej i mówi

-Co pani podać?

Dada

-Ja może poprosze... ziemniaki z mięsem i wode bez lodu... ile będzie kostować?- A tamten koleś siedzi i patrzy na Ciebie...

X

Sara podchodzi do tej konbiety i mówi

-Co pani podać?

-Poprosze o Ziemniaki z mięsem i wode bez lodu ile to będzie? - Zapytała i zauważyłaś że ten mieśniak siedzi i przygląda się tobie

-To będzie 9 E-C

Sara idzie po ziemniaki z mięsem i wode bez lodu, po czym kładzie tace z tym na stoliku

-Prosze bardzo

-Dziękuje... uważaj na tego... - Wskazała na mięśniaka - Najlepiej go nie obsługuj...

-To moja praca obsługiwać klientów... ale będe w bezpiecznej odległości od niego... o ile będzie sie domagał.

- Twoja praca... a chcesz dla niej poświęcić życie?

-Teraz mnie przekonałaś...

Sara szuka innych Klientów

Nie znajdujesz innych klientów, ale ten mięśniak się denerwuje... Władimir Cię przywołuje do siebie

Sara podchodzi do Władimira i sie pyta

-O co chodzi?

-Nie podchodź do niego wogule... on jest PIEKIELNIE silny... - Powiedział

-Oczywiście... będe go omijać szerokił łukiem.

I Sara szuka znowu kogoś innego, uważając na tamtego kolesia.

Widzisz że ten koleś odstarsza klientów...

<Tylko spokojnie, tylko spokojnie, i tak mu nie dam rady...>

Stara sie zachowac spokój.

Zaczyna się robić pusto w barze...

-Co ja mam do diaska zrobić...

Powiedziała sobie pod nosem.

-Cholera... chyba będzie bitwa... - Powiedział do siebie... - Sara chodź na zaplecze

Sara poszła na zaplecze...

Sara wchodzi na zaplecze i widzi Władimira i jego kolege którzy otwierają szafke...

-Co zamierzacie zrobić?

Zapytała sie.

-My? Przecież nas zabije... musimy się bronić...

-Aha... no to ja lepiej sie schowam.

I sie gdzieś schowała na zapleczu... wsłuchując sie.

-Co tu kurna wybrac na takiego...
- Granat oślepiający a wtedy Sara pójdzie do jednych ze strażników X'a... Zgadzasz się na to Saro?

-Dobrze...

Sara sie przygotowała.

-Ile wystarczy mu... 10?
- Co ty! Rzućmy mu 20! każdy po 10 - Zabierają po 10 granatów oślepiających

Sara przygotowała sie do biegu.

Zabrali po 10 granatów...
- Dobra trzeba jeszcze przyszykowac jakiś karabinek...
- CKM?
- Właśnie... powinno wystarczec ale wątpie - Szukali CKM'u

-Czy wy aby nie przesadzacie?

Zapytała sie.

-My? A z kąd... to jest jak zminiaturazowany golem silny jak cholera a wolny jak żółw...

-No to lepiej sie pospieszcie...

-Dobra znalazłem... - Postawił obok drzwi...
- Gotowy?
- Tak...
- A sara, jesteś gotowa?

-Jestem gotowa.

Ustawia sie do biegu.

-Jestem gotowa.

Ustawia sie do biegu.

Po chwili odbezpieczyli granaty kolejno... po czym rzucali... Był potem BLASK JAK CHOLERA!
- JA pitole chyba przesadziliśmy - Oślepiło was równierz tego mięśniaka

-Cholera!

Stara sie jakoś dojść do wyjścia...

Walnęłaś o ściane... może to drzwi...

Sara stara sie wyczuć klamke...

Udaje Ci się... już widzisz normalnie ale też widzisz jak mięśniak zbliża się do Ciebie
- UCIEKAJ! - Postawiają CKM'a na ladzie

Sara otwiera drzwi, wychodzi, i biegnie czym prędzej do TB

Udaje ci się ale oberwałaś od niego z pięści(27HP) a oni strzelają w niego

Sara wchodzi do komnaty

-Witam, co Cię sprowadza w moje progi?

-Bo do baru przylazł jakiś paker, który straszył Klientów, denerwował sie i takie tam, a teraz Władimir i jego kolega walcza z nim za pomocą CKM'a, ale nie wiem czy sobie dadza rade... bo to straszny twardziel, raz mnie walnął i poleciałam... czy mógłbyś nam jakos pomóc albo coś?

-Kurna to ten humanoidalny golem... musiał wejśc tam gdzie nie potrzeba... dobra zajme się tym... - Po chwili zniknął

-No to ja może wróce do baru...

I tam poszła. Jak już tam dotrze to nasłuchuje przez drzwi.

-Przepraszam na narobienie kłopotów - Powiedział Władimir
- Eh... musze powiadomic techników aby poprawili go... bo strasznie zły jest... ZA BARDZO... - Słyszysz jak znikają...
- Ufff nareszcie się ktoś tym zajmie bo ja już nie mogłem... - Słyszysz jak chowają CKM'a

Sara wchodzi do pomieszczenia
-Wszystko w porządku?

-taaaa... - Widzisz jak DUŻO dziur jest w ścianie...

-Eeeee... mam pomóc przy odnowie baru?

Zapytała sie.

-... Harpuia mi powiedział że przyjdzie ktoś i naprawi szkody... więc dzisiaj bar będzie zamknięty

-Aha... czyli sobie lepiej pójde...

I poszła do kwater

Doszedłaś bez niespodzianek... wiadomo jakich ale widzisz kartke na swoich drzwiach

Sara czyta tą kartke

"Obserwuję Cię... Nie uciekniesz mi tak łatwo"

Sara troche sie przestraszyła, wzieła tą kartke, weszła do swojego pokoju i zamkneła sie od wewnątrz.

To się zamknęłaś w pokoju...

Sara troche uspokojona przebiera sie ze swoich zwykłych ubrań w koszule nocną i sie położyła...
(Jak napiszesz tylko "No to sie położyłaś" to cie zastrzele z kałasza")

Kładziesz się ale słyszysz jak wierci dziure...

-Co jest...

Sara siada na lóżku i patrzy gdzie tak sie dziura wierci.

Widzisz że jest wiercona w strone twojego pokoju... widzisz już wiertło to jest na przeciw Ciebie, czyli tego kogoś to prawy pokój

-Co do diabła?

Aż podskoczuła

Widzisz jak ktoś patrzy przez tą dziurkę...

Sara przyklękneła i powiedziała

-Po co wywierciłeś tą dziure?

- Bo Cię kocham - Powiedział namiętnie

Sara sie mimowolnie zarumieniła

-No... miło mi... ale... ja Cie nawet nie znam...

- Ja też Cię nie znam ale spodobałaś mi się...mi się zdaje że jesteś miłą osóbką

<Przynajmniej jedna osoba która nie chce mnie od razu...>

-Kiedyś byłam inna...

-Inna? Jak mogłabyś być inna...
Dada (Sasza) (1-10-2006 20:10)

-Wolałbyś nie wiedzieć... ale mniejsza o to.

Już sie też zblizyła do dziurki

- No skoro tak mówisz... ja nie nalegam... Ja widziałem znaczy słyszałem co oni chcieli z tobą zrobic... ja uważam że to jest chore...

-No... ja tez tak uważam... a co do tamtego... to staram sie zmienić... i mi nieźle idzie...

- A masz na imie Sara tak? JA mam na imie Tommy

-Tak, mam na imię Sara... moge Cię zobaczyć?

Zbliżyła sie dosyć blisko do dziurki.

-To może wyjde z pokoju i ty też co ty na to?

Master X (1-10-2006 20:21)
-No... no dobrze, tylko sie przebiore. Nie podglądaj!

Zakryła dziure krzesłem, po czym sie przebrała z koszuli nocnej w swoje normalne ubranie.

-Dobrze dobrze... powiedz kiedy będziesz gotowa... - Siadł sobie nie podglądając Cię
Dada (Sasza) (1-10-2006 20:22)

Master X (1-10-2006 20:23)
-Już jestem gotowa... wychodze.

I wyszła.

On też wyszedł... wyglądał dosyć ładnie
- Może przejdziemy się co ty nato?

(ładnie, czyli? Jakie włosy, gabaryty itp. itd)

-Ale gdzie?

-Nie wiem...
Włosy krótkie brązowe włosy, Dosyć wysoki, nie ma pryszczy, widać że chodzi na siłownie,ubrany w Jeans, i w koszule przypinaną guzikami ma zielone oczy,

-Wiesz... masz takie oczy jak moja siostra... i ogólnie jestes całkiem przystojny.

Uśmiechneła sie

-heh... - Zarumienił się - Dzięki za komplement... ty jesteś naprawde ładna i dla mnie wyjątkowa - Uśmiechnął się

Też sie zarumieniła.

-No to... pójdźmy do ogrodów... usiądziemy sobie gdzieś, poznamy sie... dzisiaj mam wolne, powiedzmy że... w barze jest remont.

-Remont... niezbyle jakiej przyczyny jest remont... ja tam dobrze znam Władimira... dobrze chodźmy - I poszliście tam

Sara i Tommy idą sobie w ogrodach. Sara sie zaptała

-A ile ty masz lat?

- Ja mam 16 lat... więce jestem starszy od ciebie... ale to chyba nic nie znaczy no nie?

-No nic... wiesz... ja chyba...

-Tak słucham...

-Ja... nie wiem czy jestem gotowa... ale co tam...

Przytuliła sie do niego.

Uśmiechnął się i też się do ciebie przytulił

-Ty nie jesteś taki jak reszta... jesteś w pożądku...

-No... bo oni myślą tylko o jednym... a ty masz siostre?

Troche zesmutniała

-Mam... w CMD...

-Ale napewno nie jest piękna jak ty - Uśmiechnął się

-Dzię-dziękuje... staram sie być taka jak ona... bo wcześniej byłam... no, powiem szczerze, pyskata, niegrzeczna, niewdzięczna... przez to mnie stamtąd wyrzucili...

-A to tak sama się zdobyłaś na odwage aby się zmienic? Bo to nie tak łatwo... ale z drugiej strony dobrze że cie wyrzucili tak to się spotkaliśmy co nie? A zdrugiej strony przykro

-Nie do końca sama... ktoś mnie do tego zmotywował... dosyć brutalnie, ale to mi było potrzebne... oni tyle dla mnie robili... a ja byłam dla nich wredna
Wyglądała teraz na smutną.

-Nie będe się dopytywał szczegółów bo i tak nie chce wiedziec... uśmiechnij się jak ty masz smutną mine to coś mi się dzieje...

Sara sie uśmiechneła i sie jeszcze bardziej wtuliła.

-No widzisz teraz lepiej... jak będziesz miała jakiś problem to powiedz... może na coś takiego zaradze

-Dobrze... jesteś wspaniały

I tak sie w niego wtulała

- Dzięki... - Powiedział

Oto ogromny post... taki duży bo my na gg to pisaliśmy xD. A oto odpowiedz.

Sara powiedziała

-No to ja już pójde do baru... sprawdzić czy juz skończyli, dobrze?

Dada

-Dobrze... ja ide się przespac bo nie mogłem spać... bo tylko myślałem o tobie więc dozobaczenia - Uśmiechnął się i poszedł w kierunku kwater

X

Sara sie zarumieniła, i rozpromieniona poszła do Baru. Dotarła tam i rozgląda sie czy już wszystko jest "odnowione"

Dada

Widzisz że jest nowa tapeta na ściany zakładana... są tam rysunki, TOMMYGUN'y

X

Sara sobie dgzieś usiadła czekając jak skończą... po prostu promienieje ze szcześcia.

Dada

Władimir spojrzał na Ciebie...
- O pierwszy raz Cię widze w takim stanie... wiesz takim wesołym... już niedługo to skończą.

X

-Bo mam sie z czego cieszyć... bardzo sie ciesze że niedługo to skończą... troche dziwna ta tapeta, ale jeśli tobie sie podoba to i mi powinna sie spodobać...

Powiedziała z radosnym uśmiechem (masło maślane, wiem, ale jest po prostu bardzo szczęśliwa)