Megaman Zero Game

Alduron

Gaszę według polecenia i idę przed siebie
*czyżby kolejny test lojalności?*
pomyślałem krocząc przed siebie i nasłuchując głosów

Phanti

- Nie... - Odpowiedział Bitil. Najwidoczniej potrafi ci grzebać we łbie - To lekcja, po której staniesz się jeszcze silniejszy. Lekcja, po której nie będziesz odrzucał cienia. Cień będzie twoim stróżem. Pod twoja kontrolą.

Alduron

-A dostanę ultrawizję?
zapytałem, po czym dodałem
-Zaczynajmy
idę dalej przed siebie

Phanti

Bitil nie odpowiedział. Twoje receptory wzrokowe, powoli zaczęły się przyzwyczajać do mroku. I juz po chwili, widziałeś prawie wszystko.

Nynrah stał na wysokiej skale, opierając się na swoich ostrzach.

- Podejdź bliżej...

Kiedy to zrobiłeś, ujrzałeś przed sobą jakieś dziwne machiny. Było ich pięć. Wyglądały na twory biomechaniczne.

- To Vortixx. Sługowie Nynrah. Nasze twory. - Rzekł Bitil - Każdy rodzaj Vortixxa ma unikalną zdolność. Jedną, ze zdolności Nynrah. Przygotowałem ci pięć. Wybierz jednego z nich.

Masz przed sobą następujące Vortixxy - Czerwony, Biały, Zielony, Brązowy, Niebieski.

Alduron

-hmmm....? czyli tylko jeden? To biorę zielonego, bo lobię "radioaktywną zieleń"
odpowiedziałem po czym podszedłem bliżej

Phanti

- Oh...Leckrax. - Odpowiedzial Bitil - Jego moc to trucizna. Kwas tak ostry, że przepali wszystko... - Zaśmiał się piskliwym, przerażającym śmiechem. Reszta Vortixxów zniknęła - A teraz Abaddonie, pokonaj go!

Leckrax wyciągnął jakąś lance. I ustawił się w gotowości do walki.

Alduron

-DuoIceBlast
odpowiedziałem po czym wystrzeliłem pocisk lodu z obu rąk na raz

Phanti

Ale Vortixx syknął głośno i wystrzelił w górę. Wygląda na to, ze potrafi latać. Machnął swoją lancą i widzisz tylko, że w twoją stronę leci ogromna fala kwasu. I za bardzo nie masz jak jej uniknąć.

Alduron

AreaGrab za przeciwnika i strzał z Shotguna w plecy, na razie nie ma nic lepszego do zrobienia

Phanti

Cóż. Pociski wgniotły mu trochę plecy. Ale wygląda na to, że jego skorupa jest bardzo mocna. Wyskoczył w twoją stronę i kopnął cię. Upadłeś na ziemię i widzisz, ze po ziemi płynie w twoją stronę duża struga kwasu.

Alduron

nie powstaję z ziemi tylko włączam naprowadzanie i puszczam 3 rakietki z 4sJ
-Walić kwas! Potęga fali uderzeniowej jest niepojęta
staram się szybko powstać i schować za jakąś przeszkodą obserwując wroga.

Phanti

Porozrywało mu pancerz. Widzisz, że w okolicach kręgosłupa jest duże skupisko jakiejś materii biologicznej. Vortixx na chwilę się przewrócił, ale szybko wstał. Zaczął cię szukać.

Alduron

Wyciągam Cordaca, wyskakuję w górę i staram się wystrzelić rakietkę za plecy przeciwnika. Aby jego "ciałko" rozleciało się pod wpływem siły ataku. Wiadomo, że jak to wytrzyma to będzie znał moje położenia, ale to już będzie kwestią kto kogo pierwszy dopadnie.

Phanti

Cordack poskutkował. Zbroja Vortixxa rozpadła się. A to coś, co było w nim, rusza się teraz wśród resztek.

- Śmiało....podejdź - Syknął jadowicie Bitil, wskazując na szczątki Vortixxa.

Alduron

tak wiec podchodzę, jako mi rzecze mistrz