Megaman Zero Game

X

-Sama chciałabym wiedzieć...

I poszła tym korytarzem.

jediyan

Korytarz wydaje się ciągnąć w nieskończoność. Sara i Ed idą tak pół godziny, a końca nie widać.

X

Sare coś opętało i idzie dalej (opętało = uparła sie jak muł że dojdzie do końca :p)

jediyan

2 godz bezowocnej wędrówki później:
- Saroooo, padam z nóg!!!! - zbuntował się Ed.

Babajaga

Podniosła Cie za pomocą telekinezy i Cie tak ciągnie w powietrzu za sobą.

-Może być?

Zapytała sie nadal idąc.

jediyan

- Stój! Puść mnie! Nie widzisz, że coś nie tak jest z tym korytarzem? Chodzimy najprawdopodobniej w kółko!

X

Opuściła go.

-Więc co proponujesz?

jediyan

- Skoro ten cały Marco umiał we wnętrzu małej chatki umieścić wielką willę to czemu nie miałby coś zrobić z tą jaskinią?

X

-No wiem. Tylko co teraz mamy niby zrobić? W porównaniu z nim ja to mała pchełka..

jediyan

- Jeżeli tak to jesteśmy tu uwięzieni na dobre.
[link widoczny dla zalogowanych]

X

Rozejżała sie dokładnie... jeśli nadal za nimi jest ślepy zaułek to stara sie go rozwalić telekinezą.

jediyan

Przed i za tobą korytarz ginie w ciemnościach.

X

-Co sie dzieje?

Zapytała sie... wyczuwasz w jej głosie strach, co nie zdarza sie często... o dziwo chwyciła Cie za reke.

jediyan

- A żebym to ja wiedział.

X

-Nie cierpie Ciemności... czy zawsze musi sie robić ciemno?

Jeszcze sie do Ciebie przybliżyła...