Megaman Zero Game

inraeratus

Regis

Regis zmrużył oczy. I też zabił setkę. Albo dwie. Tak tak.
(Na serio:)
Wrócił. Zrzucił ,,bagaż". Byle delikatnie.

-Chętnie! Z czystej ciekawości sprawdzenia jak MY możemy CI pomóc!

Phanti

- Hai. - Rzekł do... Haia oczywiście - Widzisz tamten panel przy ścianie? Musisz się do niego włamać i otworzyć tamten właz.

Spojrzał na Regisa

- Regis, kiedy tylko właz się otworzy, wlecę do środka i zatrzymam maszynę która przyzywa droidy. Będziesz pilnował warty, żeby żaden się nie prześliznął i mi nie przeszkodził.

Spojrzał na właz.

- Właz prowadzi do przestrzeni kosmicznej. Ale to pomieszczenie wybudowane jest w unikalnej technologii. Otwarcie go nie wywoła standardowego efektu "kosmicznego odkurzacza". To będzie jak otwarcie okna w zwykłym domu.

Zacisnął ręce na swojej lancy. Wystrzelił z niej promień energii, który zmiótł dużą część dronów. Jest droga wolna do panela sterującego.

Cóż...a Hiver, Regis i reszta... chyba musicie go (Haia) osłaniać!

Mighty

Wydał rozkaz robotowi aby niszczył zbliżającego się nieprzyjaciela zza jego pleców tak aby mógł złamać zabezpieczenie w panelu.
Robota oczywiście umiejscowił sobie na ramieniu.

- No dobrze, sprawdzimy te maleństwo.. Jak powiedział tak i zrobił,
odpalił swojego Pete-Boya i wykorzystuje możliwości hackerskie do złamania zabezpieczeń w panelu.

inraeratus

Regis

(Postać Mighty'ego posiadła sztukę telepotacji. Razz

)

Regis natomast nie stał na próżno, gapiąc się na to jak Hai robi to i owo. Po odprowadzeniu sombrerowca gdzie trzeba rozpoczął anihilację przeciwników wokół. Zważając, by nie dostać się pod ogień sojuszników, rzecz jasna. (Zwłaszcza Hivera, brrr...)

Phanti

Hai

Złamanie zabezpieczenia zajmie Ci trochę czasu. W tym czasie Regis musi osłaniać Cię sam, gdyż Hiver został przygwożdżony sporą ilością przeciwników. Napiszę, kiedy Ci się uda.

Regis

Hai włamuje się do systemu. Jego robot pomaga Ci odwalać przeciwników z boków, ale front jest twój. Napadł na Ciebie sporej ilości dron z wielkim mieczem.

inraeratus

Regis

(,,Napadł na Ciebie sporej ilości dron z wielkim mieczem." - 0_O Przyjąłem za liczbę pojedynczą. Nie żebym się czepiał. Ale dostałem istnego oczopląsu, gdy to zobaczyłem. XD)

Regis natarł na owegoż drona. Wyczaił, z której strony ma zamiar zaatakować i zamachnął się z przeciwnej Adamantem. Wprost na jego miecz. Po odrzuceniu i jego i swego ostrza w dwa przeciwne kierunki, kontynuuje zamach po linii obranej przez Adamant i ścina wroga cięciem postępowym.

Phanti

Regis

(Poczekaj za chwilkę! A, i pamiętaj, że Marcel i Samuel też są. A Samuel to chodzący czołg, nieźle sobie radzi z dronami.)

Hej, robot odskoczył, zanim wykonałeś drugie cięcie.

I dołączyło się do niego 20 mniejszych robotów. Chyba coś planują!

inraeratus

Regis

Wobec tego Regis postanawia nie dopuścić do tego. Przywala Adamantem płaską stroną miecza ,,z plaskacza" . Parokrotnie, by zniszyć jak największą ilość małych ustrójstw. Ewentualne ataki mieczem zatrzymuje ręką. Chwyta za miecz, by ten mu już nie uciekł.

Phanti

Te "małe" ustrojstwa są Twojej wielkości. Ale mniejsza. 5 Robotów rzuciło się na Ciebie. zniszczyłeś dwa, jednak 3 się trzyma.

A reszta małych robotów przyłączyła się do większego....

I powstało coś w rodzaju kosmicznego megazorda. Rawr.

Mighty

Sprawdza stan postępu prac przy panelu i zagląda na ekranik swojego Pete-Boya, jest ciekaw czy ma jeszcze jakieś ciekawe
możliwości dostępne za pomocą hackowania, jak rozległy system ma w sobie.

inraeratus

Regis

(Aaaa... Inna sprawa.)

Chcą się trzymać? To niech się trzymają!
Regis wyrywa choć jedną rękę spod ich wpływu.. o ile w ogóle nań jakoś wpłynęli. Hah. Chwyta szroniastego Ogonka, odwraca go w dłoni i tnie nim brutalnie z boku na bok. Ma zamiar uciąć 3 łby na raz!
Następnie bierze cielsko jednego z nich i rzuca nim bezpośrednio w gębę megazorda. Leci naprzód. Chwyta Adamant oburącz i z biegu ścina pierwszą nogę robota.

Phanti

Hai

Masz problem. Trójka dronów leci w Twoją stronę.

Regis

Wszystkie Twoje akcje się udały, ale dostrzegasz, że drony atakują Haia. Ale Megazord leży. Leży, ale żyje.

Mighty

(Ominąłeś moją interakcje z panelem..)

Sprawdza ponownie jak długo zajmie mu jeszcze dostanie się do panelu, no i oczywiście nieustannie wydaje rozkaz robotowi aby ten ostrzeliwał drony,
a sam odpycha je kilofem i jeśli trzeba to uderza w nie tak by ułatwić zadanie swojemu zmechanizowanemu towarzyszowi.

Phanti

Nie. Nie ominąłem jej. Po prostu roboty odwróciły Twoją uwagę.

(Hej! Wolę sobie patrzeć na panel i olać to, że lecą na mnie ogromne roboty które chcą ze mnie zrobić miazgę!)

Hai

Hackowanie trochę potrwa. Roboty są dla Ciebie zasilne. Ktoś musi Ci pomóc. Robot trochę je rani, ale mają jakąś osłonę energetyczną...

Mighty

(Myślałem, że po to mam swojego robota żeby je odgarniał.)

Daje sygnał robotowi żeby użył swojego nowego "Pomnażacza Termojądrowego" i serią przebijał się przez przeciwników, a on sam osłania się kilofem i przysłania hełmem, pancerzem.