Megaman Zero Game

Ramroyd

Kryjówka ugrupowania zbrojnego, która jest w posiadaniu cennych planów.

Deltar

Schody prowadziły coraz niżej. Zza pleców dobiegała do ciebie wrzawa i hałasy wywołane bitwą, która właśnie się rozpętała. Gdybyś został tam trochę dłużej, to pewnie byś był w centrum niezłej sieczki. Teraz miałeś przed sobą słabo oświetlone schody schodzące coraz niżej i niżej. W końcu dotarłeś do ich końca, gdzie zaczynał się korytarz. Niezbyt długi, a na końcu były drzwi. Dokąd prowadzą - nikt nie wie.

LOKACJA OCZYSZCZONA PRZEZ: Deltar MKII

Phanti

Deltar podszedł luźnym krokiem do drzwi. Przyjrzał się, czy nie ma jakichś dostrzegalnych rzeczy mogących robić za pułapki. Jeśli nie, to otwiera drzwi...z impetem. I jeśli ma kogoś w zasięgu, to od razu się na niego rzuca z młotem.

Ramroyd

Deltar

Wpadłeś do dość pustawej sali. Widocznie to był punkt zbiorczy, gdzie wszystko było omawiane. Teraz w tej sali była jedna osoba. Uzbrojony w młot bojowy, który rozmiarami był taki, jak twój, ale tak jakby... inny. Widziałeś baterię zamontowaną przy trzonie. Czyżby jakiś moduł?

Phanti

- Elo! Ja po plany! Oddajesz po dobroci, czy zamierzasz za nie zawalczyć kwaśny ryjku?!

Cóż, brzmiało to tak, jakby najpierw czekał na odpowiedź, ale nieeee...Deltar rzucił się na przeciwnika, chcąc uderzyć go wymachem z lewej strony prosto w tors.

Ramroyd

Deltar

Zdołał odskoczyć do tyłu.

-W twoich snach gnoju!

Wziął solidny zamach i nadlatuje miażdżący cios z nad głowy. ACHTUNG!

Phanti

<Trickstermode ON!>

Deltar odruchowo wykonał prosty i miał nadzieję, że skuteczny manewr. "Przewrócił się" a raczej padł na prawą stronę, i postanowił podciąć kopniakiem swojego przeciwnika, po czym szybko wstaje i jeśli tylko zdąży, to atakuje ponownie.

Ramroyd

Deltar

Rzuciłeś się na bok i wtedy dowiedziałeś się, co za moduł miał wmontowany. Po podłodze przeszły wstrząsy tak silne, że nie mogłeś wykonać podcięcia, jakkolwiek się starałeś.

Phanti

<Kur*a.>

Deltar spróbował wstać, jak szybko się da. W ułamek sekundy sprawdził czy wstrząsy pozwalają mu się w miarę skutecznie poruszać. Jeśli tak to atakuje. Pchnięcie frontalne.

Jednak jeśli ruchy są zbyt utrudnione próbuje ugadać kolesia.

- Warto walczyć? I tak już przegrałeś...Na górze zebrały się wszystkie trzy armie.... Nawet jeśli uda Ci się ze mną, któraś z nich przerobi Cię na frytkę, lub łódeczkę amerykańską....

Jednak w czasie gadania cały czas jest gotowy na unik.

Ramroyd

Deltar

Te wstrząsy długie nie były. Dwie albo trzy sekundy. Poza tym posiadając wystarczającą wiedzę z zakresu modułów wiesz, że wystarczy mu baterii na góra 2 takie fale.

-Nie byłbyś taki pewien, jakbyś wiedział, co powstaje za tymi drzwiami.

Zablokował twój atak uderzając swoim młotem w twój młot, który zaczął wibrować jak poje*any. Z trudem możesz go trzymać w dłoni.

Phanti

- Nggghhh....Wiesz co.....? Seek.....and....

Postanowił zrobić coś głupiego. Przyszykował swoje nogi tak, żeby młot nie spadł mu na nie po czym go puścił...

- Destroy!

Wykonał klasyczny, barowy lewy prosty w nos swojego przeciwnika, po czym szybko, w pełni swojego jednogwiazdkowego refleksu podnosi z powrotem swój młot i atakuje ponownie. Machnięcie znad głowy.

Ramroyd

Deltar

W chwili, kiedy krzyknąłeś "Destroy", pomieszczeniem poruszył znacznie silniejszy wstrząs, który przerwał twoją akcję.

-Co do cholery...

Nawet twój rywal nie wiedział co się dzieje. Dziwne odgłosy dochodziły zza drzwi.

Phanti

Deltar postanowił wykorzystać z okazji, kopnąć przeciwnika w krocze, podnieść młotek i na koniec rozmiażdżyć za jego pomocą łeb tego nie miłego pana.

Jeśli mu się udało to...:

-Pharma-Deltar nie ponosi odpowiedzialności za efekty uboczne naszego środka usypiającego.

Odwrócił się natychmiast do drzwi, jednak najpierw podniósł młot przeciwnika i umieścił go sobie na plecach zamiast swojego. Swój trzymał dalej w rękach. Postarał się znaleźć coś w rodzaju kryjówki i czekął na dalszy rozwój sytuacji.

Ramroyd

Deltar

Udało ci się i rozmiażdżyłeś (jakich to słów się uczę na tym forum xD) mu łeb. Nie było kryjówki, a za drzwiami zacząłeś słyszeć krzyki i strzały. Coś chyba nie jest ok i Ci, którym miałeś zwinąć plany, mają jakiś problem techniczny.

Phanti

Deltar i te drzwi otworzył kopniakiem.

- W imieniu Armii Stalowych Kruków mam za zadanie przerobić was na naleśniki z flaczkami! Ale najpierw oddajcie mi te plany. I... w sumie zróbcie kawę.

W razie jakichś gwałtowniejszych ruchów wali w każdego kogo się da młotem po ryju!

< A YAK!>

Ramroyd

Deltar

Wkroczyłeś do sali i przerwałeś swoją przemowę na początku, bo właśnie zauważyłeś, że jesteś w wielkiej sali, w której ogromny robot bojowy robił masakrę z grupką żołnierzyków.

-KUR*A!!

Wielkie pięści rozwalały ich na strzępy, a czasem nawet wystrzelił laserem. Projekt chyba wymknął się spod kontroli.