Megaman Zero Game

Dada

No to dada pędzi na 3 piętro do lab'a...
-kurcze no trza sie pospieszyc

X

Diana windą kierowała sie do Ciel, ale nagle poczuła że chce być sama... po prostu gdzieś posiedzieć sama. Więc zjechała na 4 piętro do starego Labolatorium Ciel. Tam weszła, zobaczyła tabliczke i tam weszła, usiadła sobie gdzieś pod ścianą i aż kleiły jej sie oczy i zasneła pod ścianą

Jej ciało zaczeło sie zmieniać. Włosy zmieniły kolors na blond i sie wydłużyły, rysy twarzy troche sie zmieniły, jej oczy zmienily sie z Zielonych na Lodowaty niebieski, no i troche wyglądała dojżalej... ale czy to jest Diana? Nie. To ktoś Inny. Właśnie ten ktoś sie obudził

-Hmmmm... nareszcie sie zamieniliśmy rolami...

--Eeee... Diana?

-Bądź cicho... masz tutaj zostać.

--Nooo... dobrze, skoro tak mówisz.

I ten ktoś wyszedł z pomieszczenia

<A co to jest...>

Zauważyła naszyjnik

<Może sie go pozbędziemy? Na przykład u tego doktorka...>

I poszła do Cerveau.

Dada

Przed wejsciem do "labu" widzicie kartke
"Wstęp tylko dla Anullete i Diany"
Więc weszliscie... Widzicie pokój cały w obmalowany w kotkach w kolorze jasno niebieskim... Widzicie pełno pułek ale są jak narazie puste... widzicie Ciel jak sobie siedzi przy piętrowym łóżku...
- No ładna niespodzianka nieprawdaz?
- Tak Ciel jestes kochana...
- Nie musisz dziękowac... Mam zamiar dac tutaj pluszaki zeby było bardziej kolorowo... O własnie przysło...
Weszedł reploid z dosyc dużą paczką... i poczym wyszedł...
-Dobra a teraz mozecie sobie poukładac zabawki a jak które sie nie podobają to tam jest schowek... - Wskazała na skrzynie... - I jezeli chcecie cos jeszcze to mówcie...
- Mi narazie nie jest nic potrzebne... poukładam sobie pluszaki - Kazdy ma wesołą minke...
- Diano chodź zobaczymy jakie są pluszaki... - Otwiera i widzisz ze sąprze różne zwierzęta jakie są lub były na tym swiecie...
- Troche mnie kosztowało czasu ale warto było... Mam nadzieje ze tobie sie podoba Diano... - Spojrzała sie na ciebie

X

-M-mnie? Mi sie bardzo p-podoba...

Powiem krótko, Diana oniemiała z wrażenia.

Dada

-No to teraz ide jak by cos to albo przez komunikator albo masz domofon tutaj na scianie...- Wskazuje przy drzwiach i wychodzi...
- Chodź Diano poukładamy zwierzaki

X

-Dobrze... tylko jeszcze ja cos dla Ciebie mam...

Daje jej tą bransoletke.

-Prosze, to dla ciebie.

Dada

-D-Dziękuje juz nie wiem co powiedziec tyle tego w jednym dniu...
Zabrała Radosna z tego pokoju i z branzoletki...
- O jak miło są w kotki dziękuje diano nie wiem jak ci sie odwdzięczyc...

X

-Nie musisz... jeszcze chciałam powiedzieć że jeśli chcesz, to moge z tobą tutaj mieszkać... jeśli chcesz.

Dada

-Weź... bo poto jest piętrowe łóżko abys ze mną miała ten pokój co nie?

X

-Racja... ale chciałam sie upewnić... dobrze, poukładajmy to... bo w końcu po to są te połki by poukładać na nich te pluszaki, hihihihi...

Zachichotała i sie uśmiechneła do Anullete.

Dada

Anullete z usmiechem układa te zabawki na półce...
-A brakuje ci czegos w tym pokoju?

X

-Hmmm... może przeniose tutaj moje zapasowe ubrania z szafki w kwaterach... ale to później... pomóc ci?

Mówi DIana z uśmiehem.. była szczęśliwa.

Dada

-wiesz co? poprzyczepiaj pluszaki przy łóżku dobrze? będzie ładniej wyglądało...

X

-Dobrze...

Bierze pare pluszaków i je przyczepia za te sznurki czy tam przyssawki przy lóżku...

Dada

Przyczepiłas...
- No no Diana... w twoim wykonaniu to ładnie wygląda... - A Anullete kończy układanie... - Ciel dała troche za duzo tych pluszaków... hmmm co znimi zrobic... - Zostało ich 10...