Megaman Zero Game

Yasahiro

Shinku Ankoku

Pokręcił głową.

-Nie, ale Nowa Arkadia bardziej by się skupiła na rozwoju organicznym w ludziach, nie? A chwilowo moje mechaniczne części w ciele starają się je przejąć całkiem...-

Powieka mu drgnęła.

-Więc chciałem to zbalansować poprzez wzmocnienie się organicznie, co nie, że dobry pomysł?!-

Naras

Shinku Ankoku

-Głupi. To tak jak próba gaszenia pożaru lasu sadząc wokół niego młode drzewka- podrapał się po głowie, drugą ręką pijąc herbatę- Nie jesteś typem naukowca, co?

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Eh, nie bardzo. Ale zawsze się tym interesowałem trochę. Masz rację, byłoby tak jak mówisz... Ale rozszerzenie lasu pozwala by więcej zostało spalone zanim cały lasy zniknie.... Eh, metafory, szczegóły.-

Pije swoją herbatę.

-Czekam narazie na moje rzeczy. Coś kontrolowało Pantheony na mieście, i z tym czymś musiałem walczyć... Zaraz się okaże, że Weil zrobił też Mettaury w kolorach Omegi...-

Naras

Shinku Ankoku

- Wkurzające jest jak ciągle używasz ogólników... "ściśle tajne", co? Legion najpewniej już o tym wie i Arkadia też. Poza tym jedyne co mi przychodzi do głowy jeśli chodzi o kontrolę pantheonów to Dwóch Dowódców Sił Porządkowych, o których każdy słyszał ale nikt nie widział albo jakiś Główny Komputer Zabezpieczeń. Raczej to drugie bo tamci dwaj jakby zapadli się pod ziemię po zniknięciu Weila.
Ale nie mam pojęcia co to jest kolor Omegi. Powiesz mi czy to też "ściśle tajne"?

Odstawił pusty kubek.
Hmm... Wygląda na to, że jest chętny na transakcje informacja za informacje.

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Heh, w sumie tamten Pantheonlord przedstawił się jako jeden z dwóch dowódców hord strażniczych Pantheonów... Więc wobec tego spotkałem go, pokonałem i odzyskałem jego ciało. I mam namiary na drugiego. A kolor Omegi... Eh, to długa historia dotycząca Weila, jego "Kreacji" o nazwie Omega, a także o Zero. Skrótowo, Omega był dawnym ciałem Zero, czy coś. Miał karmazynowo niebieskie kolory i blond włosy, jak Zero, ale tak... mocniejsze. Miał też grecki znak Omega na ręce. A tutaj znajduję Pantheonlorda i jak wygląda? Jak Pantheon w mocniejszej zbroji w dokładnie takich kolorach i ze znakiem Omega, by pokazać, że on rządzi...-

Wzruszył ramionami.

-Mówisz, że wszyscy słyszeli o Dowódcach sił porządkowych ale nie widzieli. Zgaduję, że ten drugi ma na sobie pewnie znak Alpha, jeżeli Weil chciał mieć jakieś greckie korzenie w wyglądach...-

Naras

Shinku Ankoku

- Po twoim tonie wnioskuje, że niespecjalnie dbasz o detale... Jesteś raczej typem od "robienia" jak sądzę. Wy żołnierze to macie proste życie każą zabijać, zabijasz, każą nie zabijać, nie zabijasz. Moja robota to mordęga zwłaszcza jak wisi nad tobą wszechwidzące oko i wszystko co cennego znajdziesz idzie do archiwów a co cennego wynajdziesz ląduje w dziale rozwoju, a ty najlepiej byś o tym zapomniał, nie odkryłeś tego i nic o tym nie wiesz.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Zachichotał.

-Eh, aż tak prosta. Ale widzę o co ci chodzi. Szczerze, gdybym miał okazję sam wolałbym się zająć badaniami, odkrywaniem, i tego typu podobnymi rzeczami. Na szczęście tutaj cokolwiek ktokolwiek odkryje, w jakiś sposób wykorzystane to zostanie zamiast leżeć i kurz zbierać...-

Uśmiechnął się.

-Jestem Shinku Ankoku, jeżeli się jeszcze nie przedstawiłem. A ty?-

Naras

Shinku Ankoku

- Maxwell. I rozglądałem się po waszej bazie. Macie dość ubogie możliwości badawcze. Rozmawiałem też z... nazywał się jak ta karta... Z dr. Jokerem! Ciężko o wyniki badań i spora część rzeczy trafia do magazynu. Brakuje wam badaczy oraz dobrego sprzętu.
Dlatego z samego rana zabieram się stąd i ruszam dalej. Zostawanie tutaj nie daje mi większych perspektyw niż Legion.

Maxwell zrobił się zmartwiony. Widocznie realia Sojuszu odbiegały od jego wyobrażeń.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Dopił herbatę.

-Mamy też ciało jednego z dwóch dowódców sił porządkowych i informacje o Virus Elfach, których inni nie mają. Może narazie wiele nie mamy, ale chyba to co mamy osiągneliśmy szybciej niż inne frakcje, nie?-

Naras

Shinku Ankoku

Przy dnie herbata była wyjątkowo gorzka.

- Niewiele macie. To, że wasza baza może bezpiecznie sobie tutaj stać to zasługa działań Arkadii i Legionu- spojrzał na ciebie- Wybacz, że ciągle podkopuje twoją ocenę waszej sytuacji ale naprawdę jest z wami kiepsko. Będziecie potrzebowali jeszcze wielu takich sukcesów.
Podrapał się po brwi po czym stwierdził:
-Nie znasz kogoś kto chciałby się stąd wyrwać i wyruszyłby ze mną do Przeklętej Puszczy by narazić swoje życie... w imię nauki?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Kiwnął głową.

-Eeeh, prawdopodobnie ja. Skoro mamy taką słabą sytuację tutaj to po tym co się wydarzyło zrobienie czegoś znaczącego dobrzeby mi zrobiło... A nauka jest pasjonująca.-

Zabrał obydwa kubki i odstawił do zlewu.

-Tylko odbiorę mój nowy ekwipunek. O której chcesz wyruszyć?-

Naras

Shinku Ankoku

Maxwell- Nie wiedziałem, że ktoś taki jak ty cierpi na nadmiar wolnego czasu. Najlepiej jak wstanie słońce. Im wcześniej wyjdziemy tym wcześniej wrócimy, droga w tą i z powrotem może trochę zająć a ja nie chce utknąć w Puszczy na noc.

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Dobra, zobaczymy się przy tablicy zleceń...-

Idzie... do Sklepu, może? Tam pewnie odbierze swoją nową zbroję, tak jak kiedyś.

Naras

Shinku Ankoku

Rozstaliście się.
Człowieku jest środek nocy a ty lecisz do sklepu. Nikt ci nie powiedział gdzie odebrać zbroje i kiedy. Będziesz musiał spytać Xeno jeżeli nikt się do ciebie z rana nie odezwie. Do tego czasu musisz zaczekać albo rozejrzeć się po okolicy.

Tak czy siak nadchodzi ranek a ty dostajesz wiadomość na komunikator, że masz się zgłosić do Jokera.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Idzie do Jokera.