Megaman Zero Game

Phanti · Wysłany: Wto 23:15, 13 Mar 2012 Temat postu:

Czerwono-złoty reploid wbił się do restauracji pełnej niebieskich klaunów! Wchodzi dość badassowym krokiem, i od razu zgłasza się do jakiegoś kelnera. I przy okazji spod swojej machy obczaja czy są jakieś reakcje na niego.

- Siema! Szukam Luki! Ale nie tego od gitar!

inraeratus · Wysłany: Śro 17:42, 14 Mar 2012 Temat postu:

Deltar

Powiedz, czego się spodziewałbyś po wejściu kogoś nieznajomego, który jednak, wedle praw frakcji, dorobił się odpowiednio wysokiej rangi, by w pełni przemienić swój wygląd?
Zdziwienia? Zmieszania? Niepewności? Może... nieufności?
A może w ogóle na odwrót?
Fakt, faktem... ludzie tu milczeli... patrzyli się na Ciebie, patrzyli się po sobie... częśc szybko straciła zainsteresowanie Tobą, inni wcale niekoniecznie...
Co w takim wypadku?
Kelner odpowiedział:
-Emm... przepraszam... zdaje się, że nie znam?
Odpowiedział dosyć niepewnie... tak jakby zastanawiając się.... no właśnie, tu sam się domyśl.
-Czy życzyłby Pan sobie czegoś poza informacją? -spytał uprzejmie.

Phanti · Wysłany: Nie 1:03, 18 Mar 2012 Temat postu:

- Od Ciebie nie. - Odpowiedział Deltar odwracając się twarzą...a raczej maską do gości.

- HEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ!!!!!!!!!!!!!- Zawołał donośnie - Ooooou, jak miło was widzieć kochani! - Rozłożył ręce do góry niczym gwiazdor witający się z publicznością. Po chwili je opuścił - Czy zna ktoś może Lucę z Arkadii? Wygrał główną nagrodę w konkursie "Meet Teh Deltah!"

inraeratus · Wysłany: Nie 2:35, 18 Mar 2012 Temat postu:

Deltar

Pierwszą odpowiedzią, jaką uzyskałeś było milczenie pewnej grupy osób wokół Ciebie. Po chwili jednak, ktoś z tłumu się odezwał. Był to mężczyzna w nieco przerobionym mundurze arkadyjskim.
-Lucę? Tego kowala-mechanika?
Jak gdyby nigdy nic odwrócił głowę do swego kompana ze stolika i spytał:
-Te, właśnie, co z nim? Widziałeś go ostatnio?
Ten zastanowił się.
-Nie... ostatni raz go widziałem krótko przed tym jak się przeprowadził do zbrojowni. Później ni razu.
-W sumie, ja też nie...
-Ja widziałem. - wtrącił się jakiś młody -Osobiście u niego kupowałem te oto pazurki. -wzniósł ręce, pozwalając, by rękawy munduru nieco opadły i ukazały projektory szponów energetycznych, zamontowane na jego nadgarstkach. Zdawał się dumnie obnosić ze swą bronią.
-Nieeee, mały, mylisz czas. -odezwał się ten pierwszy ze stolika bardziej doświadczonych -Nie mówimy o tej NASZEJ zbrojowni... tylko o zbrojowni Kath. Ogarniasz fakty?
Młody zamilkł, kiwając raz nieznacznie głową na potwierdzenie. Po chwili jednak dodał:
-Od wtedy to i ja go nie widziałem.
Tu znowu ktoś z miejsca jeszcze dalej się odezwał:
-Nie no, gościu zajęty był, zrozumiałe. W końcu nie każdy jest tam powoływany..
-Ale pół roku!? Weź, przesadzasz stary!
Zawrzała dyskusja. Do ogniska której dolał ktoś oliwy, pytając głośno:
-HEJ! Czy ktoś widział Lucę po jego wstąpieniu na stałe do Sali ognia!?
Ciekawe. Zdaje się, że poruszyłeś gniazdo szerszeni... nikt nie miał kontaktu z Lucą od czasu, gdy Kath go ,,zmonopolizowała", jak to się chyba ktoś wyraził. Co to może znaczyć...?

Phanti · Wysłany: Nie 22:39, 18 Mar 2012 Temat postu:

- OOOOOOOOKEJ! - Wrzasnął Deltar - Dzięęęęęęęęęęęęęęęęki kochani! Jesteście cudowni!

I.... wyszedł z Restauracji w stylu Michaela Jacksona.... Moonwalkiem! I leci na salę ognia!

Mighty

Przysiada się do wolnego stolika ale niezbyt oddalonego od ludzi i stara się w słuchać w jakąś rozmowę, dowiedzieć się czegoś ciekawego.

Phanti

Podobno Jack przyjął jakiegoś Złoto-Czerwonego reploida do Arkadii. Ostatnio wbił tu i zrobił jakieś show. Reploid bodajże pochodzi z ASK, więc wiele osób wyraża swoją nieufność co do niego. A tak to nic ciekawego nie słychać...

Mighty

<Niby nie są zaawansowani technologicznie ale za to mają konkretnych gości..>

Udał się do Lasu Notus.

Phanti

Deltar DOSŁOWNIE wlatuje do restauracji. I delikatnie, acz zjawiskowo ląduje.

- SIEMA! - Wydarł się na całe pomieszczenie - Wiecie może gdzie znaleźć KATSA?!

inraeratus

Deltar

Dowiedziałeś się szybko, że to jakiś gościu pracujący... ni w sali lodu, ni w sali ognia... ni w sali wiatru... ale chwilowo miejsce w tej ostatniej zajmował.
Przy okazji. Zdaje się, że nie wszyscy przepadają za osobami wlatującymi do baru... tak dosłownie jak Ty. W końcu... to restauracja, nie punkt informacyjny..

Phanti

- DZIĘKI! - Zawołał Deltar ignorując niechętnych i poleciał do SW!